W 2022 roku po raz pierwszy odnotowaliśmy tak zauważalny wzrost zainteresowania nie tylko szkoleniami dla samych windykatorów, ale i dla ich bezpośrednich przełożonych. Szczególnie tam, gdzie zespół liczy w granicach 10-20 osób, a managerowie/koordynatorzy pełnią wiele ról, w tym także stricte trenerską.
Z jednej strony mamy obawy, bo jak już wszyscy będą mieli swoich ludzi od rozwoju, to kto będzie po nas dzwonił?? Z drugiej jednak to niezwykle budujące, bo świadczy o wzroście świadomości na temat tego, czym jest proces szkoleniowy.
Po dwóch dniach w sali szkoleniowej ludzie wychodzą najczęściej mocno zmotywowani, z nową dawką wiedzy i umiejętnościami, które będą się „układać” jeszcze kilka tygodni. Dlatego tak ważne jest, aby mieli zapewnione wsparcie. Aby ktoś zauważył te dobre elementy, które pojawią zaraz po powrocie do pracy oraz korygował te, które jeszcze będą wymagały pracy.
Dlatego rekomendujemy zawsze dwie ścieżki:
1. Outsourcing trenera
Można zlecić w 100% opiekę trenerską po szkoleniu nam. Także długofalowo. Wtedy odsłuchujemy, dajemy informację zwrotną, wzmacniamy, korygujemy i oczywiście raportujemy postępy do przełożonego.
2. Szkolimy trenera
Możemy wyszkolić wskazaną osobę przy okazji szkolenia dla windykatorów. Przyszły trener jest najpierw uczestnikiem (lub obserwatorem) na powyższym warsztacie, tak aby poznał wszystko to, czego za chwilę będzie musiał wymagać od ludzi. A następnie przechodzi już z nami szkolenie indywidualne, na którym otrzymuje gotowy arkusz odsłuchów dopasowany do windykowanych w firmie produktów oraz pełny instruktaż jak z niego korzystać, jak przekazywać informację zwrotną, jak rozwijać windykatorów.
Kompleksowe podejście do rozwoju daje zawsze dużo większe szanse na utrzymanie efektów szkolenia nie przez miesiąc czy dwa, ale na stałe. Na wykształcenie standardów jakości w firmie i zawieszenie poprzeczki kompetencyjnej wyżej.