Zamknij
Architekci Windykacji | Szkolenia windykacyjne
Blog.

Dlaczego szkolenie z trudnego klienta rzadko daje wyniki

Dlaczego szkolenie z trudnego klienta rzadko daje wyniki

Jeżeli zapytasz swoich windykatorów, z czego chcą szkolenie, większość odpowie: z radzenia sobie z trudnym klientem. Jeżeli jednak jesteś managerem tego zespołu i stwierdzisz: ok, odpowiedzmy na zapotrzebowanie ludzi, to w ogromnej większości przypadków popełnisz błąd.

Rozwój kompetencji windykacyjnych to nie koncert życzeń

Jako przełożony zespołu odpowiadasz za to aby szkolenia, warsztaty czy kursy się zwracały. Aby zainwestowana kasa pojawiła się w odzyskach z nawiązką. Aby tak było analiza potrzeb szkoleniowych nie może sprowadzać się do pytania windykatorów z czego chcą szkolenie. Windykator nie musi wiedzieć, że analizę potrzeb można przeprowadzić na trzech poziomach: wywiadu, odsłuchu, ankiety. Windykator nie musi potrafić analizować wyników z tych trzech poziomów.

Ty jednak powinieneś.
Bo to Ty odpowiadasz za ich rozwój i wynik.

Windykator powie Ci to, co najbardziej go boli

Dlaczego niezależnie od działu, etapu sprawy czy poziomu opóźnienia najczęściej słyszysz:
naucz nas rozmów z trudnym klientem?

Bo to właśnie tych klientów zapamiętuje się najmocniej.
To oni generują największe emocje, a emocje są najlepszym klejem dla pamięci.

Dlatego w głowie windykatora zostaje:

  • klient na wysokich emocjach, który przekrzykuje,

  • klient co ma „pięciu braci prawników”,

  • klient, który w kółko lekceważąco powtarza:
    ja się waszych firm windykacyjnych nie boję, w sądzie sobie poradzę.

Tymczasem setki rozmów w miesiącu, w których nie ma fajerwerków, przechodzą bez echa.
Nie trafiają do „wyjątkowych szufladek” w pamięci.

Niestety to, że były emocjonalnie neutralne, nie znaczy, że rozmowy były dobre.

Co naprawdę widzi windykator

Windykatorzy prawie zawsze przeszacowują liczbę trudnych klientów w swoim portfelu. I nic tego nie zmieni. Wynika to z pobudzenia emocjonalnego towarzyszącego trudniejszym rozmowom i zjawiska zwanego heurystyką dostępności. Wspomniane pobudzenie aktywuje ciało migdałowate, a ono wzmacnia konsolidację pamięci w hipokampie. Na doczepkę wskakuje heurystyka, dzięki której oceniamy częstość lub prawdopodobieństwo zdarzenia na podstawie tego, jak łatwo przywołujemy ich przykłady. A przychodzą łatwo bo ciało migdałowate już o to zadbało.

Jako manager albo trener możesz to jednak bardzo łatwo sprawdzić:
wystarczy odsłuch rozmów i uczciwa zero – jedynkowa statystyka.

W praktyce „trudni klienci” to kilka procent portfela.
Windykatorzy w większości przypadków podadzą wartość dwucyfrową.

Zbieraj nisko wiszące jabłka

Jeżeli naprawdę zależy Ci na tym, żeby Twój zespół zauważalnie poprawiał wyniki, skup się na tych obszarach i na tych klientach, którzy stanowią większość portfela.

To właśnie na średnio wymagających sprawach windykatorzy popełniają najwięcej błędów:

  • za szybko schodzą z kwoty,

  • słabo argumentują swoje stanowisko,

  • „ucieka” zebranie gwarancji,

  • rozmowa zaczyna się byle jak, przez co negocjacje później się ciągną.

Efekt?
Kwoty są niższe, niż mogłyby być, a deklaracje mniej wiarygodne. A dźwignia do poprawy wyniku jest tu dużo większa niż przy trudnych klientach, bo jest ich po prostu więcej.

Katalog szkoleń 2026

Sprawdź szczegóły

Książki dla windykatorów

Kup książkę

Czyli co – nigdy nie szkolić z rozmów z trudnym klientem?

Wyobraź sobie, że podejmujesz postanowienie noworoczne: przebiegnę maraton. Czy to oznacza, że 1 stycznia, prosto z imprezy, biegniesz 42 km „żeby zobaczyć, jak to jest”?
No nie.

Jeżeli podchodzisz do tematu poważnie, zaczynasz od:

  • pierwszego lekkiego treningu,

  • sprawdzenia, jak długo potrafisz biec bez zatrzymywania się,

  • dobrania planu do aktualnych możliwości.

Jeśli nie potrafisz biec 20 minut ciągiem, zaczynasz od marszobiegów.
Sprawdzasz BMI, interesujesz się dietą.
Po kilku miesiącach odkrywasz, że w bieganiu nie chodzi tylko o… bieganie.

Zaczynasz rozumieć, że:

  • liczą się mocne plecy i brzuch,

  • technika biegu wpływa na zmęczenie i wyniki,

  • są różne rodzaje treningów, np. interwałowe,

  • a całe ciało – od stóp po głowę – musi być przygotowane.

Dopiero wtedy jesteś gotowy na maraton.

W windykacji jest dokładnie tak samo.

Jeżeli windykator:

  • nie zna kluczowych zasad negocjacji,

  • nie potrafi prowadzić rozmowy, tylko reaktywnie odpowiada na to, co mówi klient,

  • nie umie argumentować stanowiska i „klepie” jedną sankcję jednym sposobem,

  • nie wie, jak reagować na różne wymówki,

  • nie zna sposobów uwiarygadniania spłat,

  • nie potrafi otwierać i zamykać rozmów w zależności od opóźnienia,

  • nie umie przeprowadzić analizy finansowej klienta i wyciągnąć z niej wniosków,

  • a na hasła Cialdini czy Kahneman reaguje: „pierwsze słyszę”,

to nie ma sensu „rozgrzebywać trudnego klienta”.

Trzeba po prostu wzmocnić fundamenty jak mięśnie przed dużym obciążeniem.
Dopiero wtedy można myśleć o największych wyzwaniach.

A kiedy te fundamenty już są, nagle okazuje się, że „trudny klient” nie jest taki trudny, a maraton to po prostu trochę dłuższy bieg.

Przepraszam, ale nie trafił mi się żaden trudny klient

Zdarzyło mi się kiedyś być częścią projektu, w którym na sporym, prawie 100 osobowym dziale windykacji windykatorzy mieli dwa tygodnie na przesłanie m.in.

  • rozmowy z klientem na wysokich emocjach (najczęściej agresywnym),
  • klientem lekceważącym.

Miałem przyjemność odsłuchiwać te rozmowy. I jakie było moje zdziwienie, gdy niektórzy windykatorzy wysyłali mi tego typu przykłady już pierwszego dnia od startu wyzwania, kolejni potrzebowali kilku dni, ale byli też i tacy, którzy przychodzili i mówili: sorry Krzysiek nie trafił mi się żaden taki klient. Ta ostatnia grupa była najmniej liczna. I to byli najlepsi windykatorzy. I wtedy do mnie dotarło – im wyższe kompetencje windykacyjne, tym mniej tego typu emocji aktywujemy u klientów. A jeśli nawet pojawiają się bez naszego udziału od samego początku rozmowy, to szybciej potrafimy je wygasić. Wynika to z szeroko rozumianych zdolności komunikacyjnych, argumentacyjnych czy negocjacyjnych.

Dlatego zamiast szukać magicznych technik na „trudnego klienta”, lepiej skupić się na windykatorze i systematycznym rozwijaniu jego kluczowych kompetencji. To one robią różnicę w realnych rozmowach.

Jeśli chcesz wzmocnić kompetencje swojego zespołu i zobaczyć efekty w wynikach, odezwij się do mnie ktomczuk@architekciwindykacji.pl

Bądź na bieżąco - subskrybuj Ebook w prezencie na start.

Subskrybuj i zgarnij prezent!

Nowa wiedza co miesiąc na Twojej skrzynce.

Proszę czekać...

Sprawdź skrzynkę  i odbierz ebooka. 

Zobacz spis wszystkich artykułów
Subskrybuj
Powiadom o
guest
0 Komentarze
Najstarsze
Najnowsze Najwięcej głosów
Opinie w linii
Zobacz wszystkie komentarze

Książki dla windykatorów

Pracujesz w windykacji i chcesz robić to dobrze – ale nie kosztem własnego spokoju? Te książki to praktyczne wsparcie w codziennych rozmowach, negocjacjach i radzeniu sobie z emocjami – zarówno klientów, jak i własnymi. To zbiór konkretnych technik i doświadczeń, które pomogą Ci lepiej dogadywać się z ludźmi, skuteczniej odzyskiwać należności i… spokojniej kończyć każdy dzień.

Podręcznik windykatora